Pętla Wzgórza Trzebnickie

Drugi w przeciągu tygodnia wypad na Wzgórza Trzebnickie, tym razem z kumplem, który nigdy nie był na Prababce. Mniemam, że słynny podjazd jaki i same Wzgórza Trzebnickie koledze się spodobały, choć wycieczka nie była łatwa z uwagi na silni wiatr wiejący tego dnia.  

P.S. Za namową wielu pozytywnych opinii z Googla postanowiliśmy na powrocie zahaczyć o Wąwóz Czarny Jar położony w miejscowości Zaprężyn, co okazało się trafna decyzją, ponieważ miejsce to jest na tyle ciekawe, że czasem warto odbić z głównej drogi, żeby takie ukryte atrakcje obejrzeć.  

Pętla południe

Poobiedni rekonesans z kumplem po najbliżej położonych od miasta kąpieliskach w Smardzowie (jeszcze nieotwartym) oraz w Siechnicach (otwartym w tym sezonie), a następnie powrót wałami wzdłuż Odry.  

Sprawy różne

Pętla Lutynia

Kolejny poranny wypad z kumplem przed nadchodzącym upałem w ciągu dnia.

Pętla Wzgórza Trzebnickie

Pierwszy test chińskiej szosy z eksperymentalnym napędem 1x11 na podjazdach na Wzgórzach Trzebnickich, w tym na znanym miejscowym kolarzom podjeździe na Przełęcz Prababka, gdzie momentami nachylenie dochodzi do 14%.
Wnioski: lekki rower na podjazdach naprawdę się czuje, nawet Prababka tym razem nie była taka straszna. Napęd 1x11 powinien dać sobie radę na wszystkich podjazdach, po których do tej pory miałem okazję jeździć.

Pętla Smolec + Kąty Wrocławskie + Gniechowice + Kobierzyce

Poranny wypad z kumplem przed nadchodzącym upałem w tym dniu. Wspólnie nabijamy kilometry uczestnicząc w wydarzeniu na Stravie, po którego zaliczeniu w nagrodę podobno będzie można otrzymać bidon.

P.S. Dzisiaj pierwszy raz udało się przejechać po alternatywnej drodze do Kątów Wrocławskich jadąc od strony Skałki. Szkoda, że wcześniej z niej nie korzystałem, bo jest tam dobra nawierzchnia, małe natężenie ruchu i ładny widok na masyw Ślęży.

Wrocław - Kąty Wrocławskie - Kryniczno - Miękinia - Zamek Wojnowice - Wrocław

Wypad z kumplem, który chciał rzucić okiem na nowy dom kolegi z pracy. Trasa bardzo przyjemna, pogoda również dopisała. Podsumowując był to drugi dzień krótkiego urlopu, który udało się dobrze wykorzystać przed nadchodzącą falą upałów, czego efektem była prawie 100km wycieczka.

Wrocław - Wiązów - Grodków - Brzeg - Oława - Św Katarzyna - Wrocław

Planowany od dłuższego czasu wypad do najwyższego obiektu radiokomunikacyjnego, w którego budowie mam możliwość uczestniczyć w ramach wykonywanych obowiązków zawodowych, czyli wyjazd z kategorii jak połączyć przyjemne z pożytecznym. Sam obiekt faktycznie jest wysoki w stosunku do innych obiektów, które budujemy, jednakże nie robi piorunującego wrażenia. Może z uwagi na fakt, że jest on w kolorze surowego betonu, który zlewa się z tłem.  

P.S. Sam wyjazd bez przygód nie licząc jednej sytuacji w Brzegu, gdzie zatrzymałem się centymetry przed poprzedzający mnie autem, które dość gwałtownie zahamowało aby przepuści pieszego. Trzeba pamiętać, że mechaniczne hamulce potrzebują trochę dłuższej drogi do zatrzymania mnie i roweru (ponad 100kg).

Pętla południe - DW346

Pętla południe tym razem z wykorzystaniem drogi wojewódzkiej nr 346. Wybór padł na tą drogę ponieważ, natężenie ruchu na niej nie jest zbyt duże szczególnie w niedzielę. Niestety stan jej nawierzchni pozostawia wiele do życzenia, ale na oponach 28mm można ją w miarę bezboleśnie pokonać, ogólnie plomby nie wypadają.

Sesja zdjęciowa

Szybki wypad na miejscówkę, gdzie w ostatnim czasie robię zdjęcia "do albumu" swoim wszystkim rowerom.