Vertex prowadzi tutaj blog rowerowy

Sprawy różne

  • DST 59.67km
  • Czas 03:25
  • VAVG 17.46km/h
  • Sprzęt Miejski zimowy
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 30 sierpnia 2023 | dodano: 02.09.2023



Sprawy różne

  • DST 143.33km
  • Czas 08:22
  • VAVG 17.13km/h
  • VMAX 30.51km/h
  • Sprzęt Miejski podstawowy
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 27 sierpnia 2023 | dodano: 02.09.2023

W związku z uszkodzeniem gravela część jego obowiązków przejął miejski sprzęt, na którym zaliczyłem w towarzystwie kolegi sierpniową masę krytyczną oraz jeden wyjazd z ogłoszenia na facebooku.



Pętla południe

  • DST 57.26km
  • Czas 02:33
  • VAVG 22.45km/h
  • VMAX 35.60km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Podjazdy 125m
  • Sprzęt Chiński karbon
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 24 sierpnia 2023 | dodano: 28.08.2023

Wieczorno-nocny wypad na zakończenie kolejnego upalnego dnia w tym tygodniu, było to pierwsza dalsza jazda na rowerze po dzwonie na grawelu oraz ostatnich problemach wątrobowych. Średnia mało ambitna jak na szosę, ale przyczyniło się do tego również spotkanie z kumplem na powrocie, pod czas którego tempo było już iście spacerowe.

P.S. Ostatnimi czasy moje urlopy pod kątem rowerowym wypadają na prawdę blado, zaczęło się od problemów z łąkotkom, rok temu przytrafił się covid, a teraz najpoważniejsza kraksa w historii mojego rowerowania.  



Sprawy różne

  • DST 130.39km
  • Czas 07:32
  • VAVG 17.31km/h
  • VMAX 31.83km/h
  • Sprzęt Miejski podstawowy
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 16 sierpnia 2023 | dodano: 16.08.2023



PKP-Milicz-dolina Baryczy-Żmigród-Trzebnica-Wrocław

  • DST 106.94km
  • Teren 10.00km
  • Czas 05:41
  • VAVG 18.82km/h
  • VMAX 45.10km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Podjazdy 313m
  • Sprzęt Gravel turystyczny
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 12 sierpnia 2023 | dodano: 02.09.2023

Planowany od jakiegoś czasu powrót na trasę Milicz - Żmigród tym razem z kumplem, więc odcinek Wrocław - Milicz pokonaliśmy pociągiem, był to mój pierwszy przejazd w pociągu z rowerem od naprawdę długiego czasu. Transport roweru w pociągu podmiejskim odbył się całkiem sprawnie, ale chyba nie zaryzykowałbym w ten sposób przewozu sprzętu na ramie karbonowej (rowery oparte jeden na drugim). Sama trasa na pewno warta przejechania, choćby z uwagi na piękne iglaste lasy i gładką nawierzchnie drogi rowerowej, którą od biedy można pokonać nawet na współczesnej szosie z szerszymi oponami, jeśli nie zbacza się z głównego szlaku. W zeszłym roku pogubiłem się na wałach Baryczy, tym razem lekcja została odrobiona i do celu dojechaliśmy po wyznaczonej trasie.

Niestety ten wpis na tym się nie skończy. Chwila nieuwagi, zagapienia się i doszło do największej krasy w mojej historii jazd rowerem. Jadąc już drogą rowerową do ruin pałacu w Żmigrodzie postanowiłem pokazać koledze miejsce, gdzie rok temu wyjeżdżałem na główną trasę rowową po zgubieniu się. Tak mnie to zaobserwowało, że w tym miejscu nie zauważyłem słupków ograniczających wjazd innych pojazdów na drogę, w efekcie przy prędkości ponad 20 km/h wjechałem centralnie w stojący na środku drogi słupek. Siła uderzenia była na tyle duża, że przeleciałem przez kierownice, a przy lądowaniu wybiłem sobie po palcu w prawej i lewej dłoni, które po trzech tygodniach od wypadku dalej dają o sobie znać.   

Niestety straty w sprzęcie są równie poważne, od uderzenia wyprzedzenie w przednim widelcu z 50mm zmieniło się na -50mm, gdyby to nie był stalowy widelec tylko karbonowy to chyba miałbym rower w dwóch kawałkach i musiałbym wracać do domu samochodem lub pociągiem, a tak dzięki działającej adrenalinie (na drugi dzień prawa dłoń była mocno spuchnięta) udało się zdemontować błotnik, który blokował skręcanie przednim kołem, wymienić dętkę, która pękła od dobicia do słupka oraz naprostować klamkomanetkę i wrócić od domu pokonując jeszcze 2/3 zaplanowanej trasy.

Czy stalowy frameset niedawno zakupiony po pęknięciu aluminiowej ramy mojego pierwszego grawela jest w jakimś stopniu do uratowania? Na obecną chwilę trudno powiedzieć, widelec nie wydaje się do uratowania, po samej rami nie widać jakiś specjalnych uszkodzeń, nie licząc paru obtarć, ale o tym będzie można się przekonać dopiero po zamontowaniu do niej nowego widelca.

Szukając jakiś pozytywów tego zdarzenia można powiedzieć, że mogłem się bardziej uszkodzić np. lądując na obojczyku lub twarzy oraz że nie popełniłem błędów przy zaplataniu kół do grawela, ponieważ pomimo tak silnego uderzenia nie widać jakiegoś specjalnego bicia w przednim kole.



Pętla Centrum - Night Ride

  • DST 56.21km
  • Czas 02:58
  • VAVG 18.95km/h
  • VMAX 34.22km/h
  • Podjazdy 87m
  • Sprzęt Gravel turystyczny
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 4 sierpnia 2023 | dodano: 09.08.2023

Wieczorono-nocny wypad po mieście połączony z towarzyszeniem kumplowi w trakcie jego powrotu z pracy, a to wszystko w związku z prognozowanym deszczowym i zimnym weekendem, co niestety się sprawdziło.



Sprawy różne

  • DST 123.17km
  • Czas 06:48
  • VAVG 18.11km/h
  • VMAX 36.68km/h
  • Sprzęt Miejski podstawowy
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 31 lipca 2023 | dodano: 31.07.2023

Jak parę sezonów wstecz miesiąc udało się zamknąć całkiem pokaźną liczbą kilometrów.



Pętla południe + Pętla Lutynia

  • DST 101.48km
  • Czas 03:55
  • VAVG 25.91km/h
  • VMAX 37.50km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Podjazdy 236m
  • Sprzęt Chiński karbon
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 30 lipca 2023 | dodano: 30.07.2023

Szybki wypad szosowy (jak na mnie) urozmaicony umykaniem przed deszczowymi chmurami. Choć deszcz bezpośrednio mnie nie złapał, to zaliczyłem przejazd po mokrej drodze, więc szosa i tak nadaje się do czyszczenia.



Sprawy różne

  • DST 53.91km
  • Czas 02:52
  • VAVG 18.81km/h
  • Sprzęt Miejski zimowy
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 30 lipca 2023 | dodano: 30.07.2023



Pętla Wzgórza Strzelińskie + Henryków + Piława Górna + Przemiłów

  • DST 160.42km
  • Teren 10.00km
  • Czas 07:26
  • VAVG 21.58km/h
  • VMAX 49.41km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Podjazdy 1087m
  • Sprzęt Gravel turystyczny
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 28 lipca 2023 | dodano: 28.07.2023

Powrót na Wzgórza Strzelińskie tym razem po lekko zmodyfikowanej trasie, która zahaczała o górę Gromnik, na której szczyt jednak się nie wdrapałem. Z uwagi na fakt, że ostatnie metry podejścia są na tyle strome, że nie chciałem tracić czasu i energii na pchanie jednak dość ciężkiego roweru. 
Niewątpliwie Wzgórza Strzelińskie mają potencjał, aby spędzać tam czas na rowerze, ale jak na razie nie będzie to rower szosowy, ze względu na kiepski stan okolicznych dróg asfaltowych, to samo tyczy się dróg dojazdowych do Strzelina od strony Wrocławia, może za parę lat obecny stan rzeczy ulegnie poprawie.    
W samym Strzelinie kończy się odbudowa ładnego renesansowego ratusza, który napewno stanie się wizytówką miasta. 

P.S. Pokonanie 160km w terenie pagórkowatym na rowerze ważącym z podstawowym ekwipunkiem spokojnie 15kg nie było dla mnie szczególnym wyzwaniem, co dobrze wróży w temacie realizacji skromnego celu postawionego sobie na ten sezon.