Pętla centrum + WOW + Święta Katarzyna + Bielany Wrocławskie

Po tygodniu mrozów w weekend przyszło cieplenie. Plan był na dalszą wycieczkę, ale niebo zasłane ciemnymi, gęstymi chmurami oraz prognozowany przelotny deszcz szybko go zweryfikowały.

P.S. Stary napęd działa coraz gorzej - tylne przerzutka ma problem, żeby trafić z łańcuchem na wybraną na kasecie zębatkę.

Pętla centrum

Krótka przejażdżka po mieście w ten dość chłodny dzień.

Sprawy różne

Wrocław-Sobótka-Przełęcz Tąpadła-Przemiłów-Wrocław

W ten słoneczny acz chłodny dzień już po raz drugi w tym roku udało się zawitać do Masywu Ślęży. Tym razem z myślą, żeby pierwszy raz w sezonie wjechać na przełęcz Tąpadła. Na szczęście udało się ten plan zrealizować, bo kondycyjnie dramatu nie było, a dodatkowo podczas całej wycieczki nadwyrężone kolano nie dało o sobie znać.

P.S. Następnym razem będąc w Sobótce trzeba będzie przetestować ścieżkę rowerową, która omija ruchliwą drogę z centrum do Sobótki Zachodniej.

Pętla centrum & Smolec

Dzień z deszczowymi chmurami, ale tym razem udało się uniknąć przemoknięcia do samego końca. Emeryckie tempo, aby nie przeciążąć lewego kolana, które tym razem się nie odezwało.

Sprawy różne (R)

Bez jakiejś większej napinki udało się poprawić rekord przejechanych kilometrów w styczniu, chyba to zasługa łagodnej zimy i wygranego w konkursie rowerowym zapięcia, które pozwala częściej używać mój podstawowy rower.

Pętla centrum & Swojczyce & WOW

"Rozjazd" po wczorajszym wypadzie do lasu. Zaplanowana była szybka eksploracja dróg osiedlowych na Swojczycach pod kątem możliwości ominięcia ruchliwej DW455, a następnie powrót przez WOW do domu, podczas którego kolejny raz w ten weekend musiałem powalczyć z silny czołowym wiatrem. Niestety lewe kolano ponownie dało o sobie znać.

Wrocław - Brzeg Dolny (lasy) - Wrocław

Pierwsza stówka w nowym roku. Do jej przejechania zachęciły mnie optymistyczne prognozy pogody, które niestety nie sprawdziły się, nie było zapowiadanego słońca i 12 stopni. Zaskoczyły mnie również ciężkie warunki w okolicznych lasach. Sądziłem, że będzie tam już w miarę sucho, a natknąłem się na rozmiękłe i miejscami oblodzone drogi. Tradycyjnie w lasach natrafiłem na wycinki i chyba pierwszy raz na polowanie. Na powrocie zacząłem odczuwać trudy wcześniejszej jazdy, co dodatkowo potęgował silny czołowy watr. Niestety po dłuższej przerwie odezwało się lewe kolano.

P.S. Rower jest brudny jak nigdy, czyszczę i smaruję tylko napęd, który i tak zostanie wymieniony po zimie z powodu swojego zużycia. Gdyby nie dożynanie starego napędu, to bym tak nie męczył roweru.

Pętla centrum & Zamek Wojnowice & Lutynia & Smolec

Trzeci weekend z rzędu z całkiem inną pogodą, w pierwszym padało, w drugim przyszedł śnieg, a teraz było słonecznie i bezwietrznie.  Ładna pogoda pozwoliła na dłuższą jazdę, na cel wycieczki obrałem zamek na wodzie w Wojnowicach. Przywitał mnie tam stały bywalec tego miejsca - kot "wychciewacz", choć tym razem nie zwracał na mnie uwagi.

P.S. Droga na odcinku Lutynia - Zakrzyce - Gałów została w całości wyremontowana.

Sprawy różne