Wrzesień, 2023
Dystans całkowity: | 1219.09 km (w terenie 111.00 km; 9.11%) |
Czas w ruchu: | 59:09 |
Średnia prędkość: | 20.61 km/h |
Maksymalna prędkość: | 60.89 km/h |
Suma podjazdów: | 3540 m |
Suma kalorii: | 14529 kcal |
Liczba aktywności: | 12 |
Średnio na aktywność: | 101.59 km i 4h 55m |
Więcej statystyk |
Sprawy różne
-
DST
135.37km
-
Czas
08:21
-
VAVG
16.21km/h
-
VMAX
28.53km/h
-
Sprzęt Miejski podstawowy
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zbiór miejskich jazd z ostatnich dni, w którym znalazły się m.in. ekopikinik na Nowym Dworze i wrześniowa masa krytyczna.
Pętla Centrum - ścieżki na wałach
-
DST
69.32km
-
Teren
30.00km
-
Czas
03:28
-
VAVG
20.00km/h
-
VMAX
34.17km/h
-
Podjazdy
133m
-
Sprzęt Gravel turystyczny
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wieczorno-nocny wypad na gravelową ustawkę, która była poprowadzona po ścieżkach na wałach wzdłuż Odry i Widawy. Było to niewątpliwie nowe i ciekawe doświadczenie z uwagi na ilość osób w niej uczestniczących (20-30), nocne warunki i mocne tępo jak na mnie. Nawet kumpel wziął w niej udział i na tyle się zmobilizował, że nie dojechał jako ostatni.
Czy temat do powtórzenia w przyszłości? Możliwe że tak, ale nie w dzień powszedni, bo jednak odczułem jej trudy, a na drugi dzień z rana trzeba wstać.
Pętla Centrum + Kąty Wrocławskie
-
DST
80.24km
-
Teren
20.00km
-
Czas
03:43
-
VAVG
21.59km/h
-
VMAX
39.15km/h
-
Podjazdy
147m
-
Sprzęt Gravel turystyczny
-
Aktywność Jazda na rowerze
W kalendarzu już jesień i w ten weekend można było to odczuć, choć trzeba przyznać, że za kilka tygodni na takie dni z temperaturą w okolicach 20 stopni będziemy musieli poczekać do przeszłego roku. Wyjazd rozpoczął się od zwiedzenia nowo budowanych mostów i wiaduktów w mieście, a zakończył przejazdem do Kątów Wrocławskich przez lasy w dolinie Bystrzycy, dzięki czemu wyszły nawet sympatyczne kilometry.
P.S. Na początku przejażdżki okazało się, że zerwaniu uległ naprawiany już wcześniej kabelek od licznika, najprawdopodobniej stało się to podczas mojego wydłużania pancerza hamulcowego z powodu nowego trochę wyższego widelca. Tym razem przewody trzeba będzie dla pewności zalutować.
Sprawy różne
-
DST
20.48km
-
Czas
01:09
-
VAVG
17.81km/h
-
Sprzęt Miejski zimowy
-
Aktywność Jazda na rowerze
Sprawy różne
-
DST
124.38km
-
Czas
06:57
-
VAVG
17.90km/h
-
VMAX
31.57km/h
-
Sprzęt Miejski podstawowy
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pętla południe + Pętla Lutynia
-
DST
114.72km
-
Czas
04:41
-
VAVG
24.50km/h
-
VMAX
39.37km/h
-
Temperatura
26.0°C
-
Kalorie 4033kcal
-
Podjazdy
301m
-
Sprzęt Chiński karbon
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po wcześniejszym zakończeniu sezonu przez kumpla padła decyzja o przejechaniu "paru szybszych" kilometrów na szosówce po okolicznych drogach w kolejny ładny dzień kończącego się lata.
Wrocław - Trzebnica - Oborniki Ślaskie - Wrocław
-
DST
92.27km
-
Teren
30.00km
-
Czas
04:58
-
VAVG
18.58km/h
-
VMAX
44.75km/h
-
Temperatura
22.0°C
-
Kalorie 2941kcal
-
Podjazdy
532m
-
Sprzęt Gravel turystyczny
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kolejny ciepły i słoneczny weekend, podobno to najcieplejszy wrzesień od 70 lat.
Sama trasa do Trzebnicy poprowadzona klasycznie po ścieżce rowerowej z tysiącem barierek po jej bokach, tylko wjazd do miasta został trochę zmodyfikowany z pominięciem głównej drogi do centrum. Tym razem postanowiłem dodatkowo zwiedzić Sanktuarium Świętej Jadwigi Śląskiej, którego wnętrza są warte obejrzenia, a do tej pory wracając przez Trzebnicę z dłuższych wycieczek byłem na tyle zmęczony, że nie miałem już na to ochoty.
Odcinek Trzebnica - Oborniki Śl. przejechałem po innej trasie niż kilka lat temu, było zdecydowanie bardziej terenowo, co na moim turystycznym gravelu sprawiło mi pewne trudności, szczególnie na zjazdach, gdzie gładkie miejskie opony i mechaniczne hamulce tarczowe nie dawały już rady.
Z samych Obornik wracałem przez okoliczne lasy, w których na szczęście nie było tak piaszczyście jak na leśnych odcinkach pod Sycowem w trakcie ostatniej mojej wycieczki do Kobylej Góry. W okolicach miejscowości Uraz wjechałem na dobrze mi znane wały wzdłuż Odry, z których zjechałem już w samym Wrocławiu.
Podsumowując wycieczka bardzo udana z wieloma walorami krajobrazowymi.
Pętla Lutynia + Sadowice
-
DST
70.35km
-
Teren
1.00km
-
Czas
03:10
-
VAVG
22.22km/h
-
VMAX
35.97km/h
-
Podjazdy
135m
-
Sprzęt Gravel turystyczny
-
Aktywność Jazda na rowerze
Lekkie przetarcie na mojej klasycznej pętli "wokół komina" po nasmarowaniu łańcucha, a przed planowanymi weekendowymi wypadami.
Wrocław - Kobyla Góra - Syców - Dobroszyce - Wrocław (R)
-
DST
192.24km
-
Teren
30.00km
-
Czas
09:18
-
VAVG
20.67km/h
-
VMAX
46.17km/h
-
Temperatura
24.0°C
-
Podjazdy
668m
-
Sprzęt Gravel turystyczny
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rzutem na taśmę, trochę ratując ten pechowy sezon, udało się pokonać najdłuższą trasę o dwóch lat. Wycieczka została zaplanowana przeważnie po utwardzonych nawierzchniach, ale parę leśnych odcinków przewidzianych do pokonania dało się we znaki z uwagi na kopny piach, a w jednym miejscu głębokie kałuże. Na przyszłość wzorem poprzednich lat lepiej wjeżdżać w lasy za miejscowością Szczodrów jadąc od Sycowa.
Samo kąpielisko w Kobylej Górze zrobiło na mnie na tyle pozytywne wrażenie, że kiedyś można się tam wybrać na dłużej, żeby się trochę pokąpać. Na powrocie w miejscowości Sosnówka można było zobaczyć fragmenty muru berlińskiego, nie próbowałem na siłę oglądać ich z bliska, bo są ogrodzone, a pole na którym stoją było akurat zaorane.
P.S. Wymieniony po kraksie pod Miliczem przedni widelec na tani testowy wideł (w przypadku uszkodzonej samej ramy lepiej było za niego nie przepłacać) spisał się okej, zaliczył nawet próby "terenowe" pokonując leśne odcinki trasy. Sama rama wydaje się, że nie ucierpiał w wypadku, bo rower po wymianie widelca jedzie bez trzymanki prosto.
P.S. W końcu jest powód do małego świętowania, ponieważ licząc dokładnie od pierwszego mojego wpisu na tym portalu (02.06.2011r.) stuknęło mi 100 000 przejechanych kilometrów.
Wrocław - Kąty Wrocławskie - Mietków - Sobótka - Przełęcz Tąpadła - Jordanów Śląski - Kobierzyce - Wrocław
-
DST
120.21km
-
Czas
04:50
-
VAVG
24.87km/h
-
VMAX
60.89km/h
-
Temperatura
20.0°C
-
Kalorie 4616kcal
-
Podjazdy
758m
-
Sprzęt Chiński karbon
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rowerowa trzydniówka czyli nadrabianie rowerowych zaległości podczas kończącego się urlopu.
W piątek klasycznie po Wzgórzach Trzebnickich z wizytą na Prababce.
W sobotę z kumplem do Oławy, gdzie jeszcze nie był.
A w niedzielę pierwsza poważniejsza górka dla nowej szosy czyli przełęcz Tapadła.
Podsumowując były to udane wypady, nie licząc może bolesnego ugryzienia przez jakiegoś owada zwabionego moja odblaskową kamizelką w drodze na Tąpadła.