Wrocław - Milicz - Żmigród - Trzebnica - Wrocław

Wyjazd z przygodami. Plan był na pierwsze 200km w kwietniu, ale jazda terenowa na odcinku Milicz-Żmigród szybko zweryfikowała te plany. Zaczęło się dość niewinnie od przebitej opony w lasach pod Miliczem, jednakże najciekawsze miało dopiero nadejść na terenowym odcinku wzdłuż rzeki Baryczy, gdzie za bardzo zaufałem informacją z neta i stoczyłem nierówną walkę z jak się okazało nieprzejezdną dla gravela ścieżką na wałach, w wyniku tej potyczki musiałem się wycofać tracą po drodze nakładkę na pedały spd. Na szczęście udało się dostać na nowo wybudowaną ścieżkę rowerową mająca swój początek w miejscowości o jakże wdzięcznej nazwie Jamnik i prowadzącej do samego Zespołu Pałacowo Parkowego w Żmigrodzie.
Walka na wałach kosztowała mnie sporo sił, więc już tradycyjnie złapał mnie kryzys przed samą Trzebnicą.    
Podsumowując trasa na odcinku Milicz-Żmigród prowadząca m.in. po śladzie dawnej kolei wąskotorowej, leśnych drogach i ścieżce na wałach rzeki Baryczy ma duże walory turystyczne, jednakże trzeba dobrze wytyczyć trasę, żeby nie zabłądzić tak jak to miało miejsce w moim przypadku.
P.S. Dodatkowa wskazówka: na odcinku leśnym jedynym miejscem, gdzie można przekroczyć rzekę Barycz jest Jaz Niezgoda.

Sprawy różne

Pętla Centrum + Siechnice

Powrót na miejsce sobotniego wypadku. Po wizji lokalnej można przyjąć z dużym prawdopodobieństwem, że przyczyną wywrotki był wystający fragment starego krawężnika, o który zahaczyłem pedałem. 

Wrocław - Legnica - Wrocław

Pierwsza w tym roku dalsza wycieczka, nie ukrywam, że trochę zaczynało mi tego brakować. Za cel obrałem Legnicę, której nie odwiedzałem na rowerze od dłuższego czasu. Średnia z wyjazdu świadczy o tym, że forma gdzieś uleciała. Mam nadzieję, że może jeszcze wróci w tym sezonie.     
P.S. Niestety również pierwsza od dłuższego czasu kraksa i to dość spektakularna. Jadąc po ścieżce na wałach najprawdopodobniej zahaczyłem o coś pedałem co spowodowało podbicie tylnego koła i mój lot na bok. Pomimo dość konkretnej wywrotki straty w ludziach i sprzęcie okazały się niewielkie. Lekko obtarta noga, na razie nie widać żeby w ranę coś się miało wdać, a w rowerze zarysowana klamkomanetka. Nauczka na przyszłość: nawet na trasie pokonywanej setki razy lepiej zachować czujność, bo chwila nieuwagi może przysporzyć wielu kłopotów.     

Pętla Lutynia

W mijającym okresie świątecznym udało się spędzić więcej czasu na rowerze niż zakładałem. W takie dni ruch na drogach jest mniejszy niż normalnie, więc w miarę komfortowo można skorzystać z główniejszych dróg, choć w drugi dzień świąt ruch na nich był już zauważalnie większy.

Pętla Południe

Pętla Lutynia + Małkowice

Miło, że udało się wygospodarować na rower dwa słoneczne i ciepłe popołudnia przed nadchodzącym załamaniem pogody i okresem świątecznym.  

P.S. W związku z remontem drogi przez rzekę Bystrzyca w miejscowości Skałka trzeba jeździć objazdem przez wieś Małkowice.

Pętla Centrum + Siechnice

Sprawy różne

Pętla Widawa

Tydzień temu ponad 20 stopni i palące słońce, dzisiaj poniżej 5 stopni i mroźny wiatr z północy, czyli klimat przejściowy w pełnej okazałości. 
Powrót po dłuższej przerwie na szutrową pętle prowadzącą po wałach wzdłuż Odry i Widawy oraz Lesie Pilczyckim, którą tym razem udało się urozmaicić o dojazd do samego ujścia Widawy do Odry. Obecna pora roku sprzyja eksploracji tego typu polnych i leśnych ścieżek, ponieważ nie ma jeszcze wysokich traw i bujnych zarośli.  
P.S. Następnym razem warto pozwiedzać ścieżkę biegnąca po wałach na prawym brzegu Widawy.