Jarnołtówek-Zlate Hory-Vidnava-Otmuchów-Paczków-Kamieniec Ząbkowicki-Ząbkowice Śląskie-Przemiłów
-
DST
124.70km
-
Teren
2.00km
-
Czas
06:08
-
VAVG
20.33km/h
-
VMAX
54.06km/h
-
Temperatura
27.0°C
-
Kalorie 4337kcal
-
Podjazdy
929m
-
Sprzęt Gravel turystyczny
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzień powrotu do domu zaczął się od lekkiej modyfikacji zaplanowanej na ten dzień trasy, ponieważ postanowiłem jeszcze raz zawitać do Czech i drogą nr 457 dojechać do miejscowości Vidnava. Dopiero z niej odbiłem na Otmuchów, aby następnie wzdłuż zbiorników na Nysie Kłodzkiej dotrzeć do Kamieńca Ząbkowickiego, a po drodze zatrzymując się pierwszy raz w Paczkowie, który słynie z dobrze zachowanych murów i wież obronnych oraz okazałego rynku. Po pokonaniu mocno ruchliwego fragmentu drogi nr 385 do Ząbkowic Śląskich już mniej uczęszczanymi drogami dotarłem do Piławy Górnej, za którą zaczęły się już dobrze mi znane drogi.
Podsumowując był to bardzo udany wyjazd nawet pomimo niezrealizowania jego głównego celu czyli zdobycia Pradziada. Wybrane miejsce na noclegi spełniło moje oczekiwania. Minimalny bagaż jakie zabrałem okazało się wystarczający na te kilka dni, sam rower również podołał postawionemu mu zadaniu, choć na stromych podjazdach jego waga dawała się we znaki. Zdrowotnie także podołałem postawionemu sobie zadaniu unikając kontuzji czy też kryzysów po drodze. Pogoda również dopisała, ponieważ nie sprawdziły się burzowe prognozy i wszystkie dni były słoneczne, a wręcz upalne. Cieszę się, że udało się odwiedzić te miejsca przed powodzią, która niestety nawiedzała ten rejon kilkanaście dni później.
Nie udana próba podjechania na Pradziada stała się dobrym pretekstem do ponownego odwiedzenia tamtych rejonów, choć następnym razem już raczej autem zabierając ze sobą lżejszy rower.