Wrocław - Kobyla Góra - Syców - Dobroszyce - Wrocław (R)
-
DST
192.24km
-
Teren
30.00km
-
Czas
09:18
-
VAVG
20.67km/h
-
VMAX
46.17km/h
-
Temperatura
24.0°C
-
Podjazdy
668m
-
Sprzęt Gravel turystyczny
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rzutem na taśmę, trochę ratując ten pechowy sezon, udało się pokonać najdłuższą trasę o dwóch lat. Wycieczka została zaplanowana przeważnie po utwardzonych nawierzchniach, ale parę leśnych odcinków przewidzianych do pokonania dało się we znaki z uwagi na kopny piach, a w jednym miejscu głębokie kałuże. Na przyszłość wzorem poprzednich lat lepiej wjeżdżać w lasy za miejscowością Szczodrów jadąc od Sycowa.
Samo kąpielisko w Kobylej Górze zrobiło na mnie na tyle pozytywne wrażenie, że kiedyś można się tam wybrać na dłużej, żeby się trochę pokąpać. Na powrocie w miejscowości Sosnówka można było zobaczyć fragmenty muru berlińskiego, nie próbowałem na siłę oglądać ich z bliska, bo są ogrodzone, a pole na którym stoją było akurat zaorane.
P.S. Wymieniony po kraksie pod Miliczem przedni widelec na tani testowy wideł (w przypadku uszkodzonej samej ramy lepiej było za niego nie przepłacać) spisał się okej, zaliczył nawet próby "terenowe" pokonując leśne odcinki trasy. Sama rama wydaje się, że nie ucierpiał w wypadku, bo rower po wymianie widelca jedzie bez trzymanki prosto.
P.S. W końcu jest powód do małego świętowania, ponieważ licząc dokładnie od pierwszego mojego wpisu na tym portalu (02.06.2011r.) stuknęło mi 100 000 przejechanych kilometrów.