Pętla południe
-
DST
80.89km
-
Teren
1.00km
-
Czas
03:38
-
VAVG
22.26km/h
-
VMAX
34.86km/h
-
Sprzęt Gravel
-
Aktywność Jazda na rowerze
Ostatni wypad w tym roku, więc pora na jego krótkie podsumowanie.
Mam z tym mały problem, ponieważ bez wątpienia była to rekordowy rok pod względem liczby przejechanych kilometrów (rekordy: pojedynczej wycieczki - 250 km, miesiąca - 2300 km czy też całego roku - 13000 km), ale chyba nie tak intensywny, a może ciekawy jak zeszły rok. Przyczyną takiego stanu rzeczy może być fakt, że coraz trudniej o nowe miejsca bez pobijania kolejnych rekordów dziennych przejazdów. Choć trzeba przyznać, że pod kątem wypadów w góry i odwiedzonych tam miejsc ten rok jest zdecydowanie lepszy od poprzedniego, co bardzo mnie cieszy.
Wszystkie te rekordy były możliwe dzięki sprzyjającym okolicznością w postaci braku problemów w życiu poza rowerowym, kontuzji i wypadków (nie licząc jednej gleby na jesień, na szczęście bez uszczerbku na zdrowi) oraz awarii sprzętu (choć podstawowa maszyna ma już najechane ponad 20 tyś. km).
Plany na nadchodzący rok? Oczywiście są na kolejne rekordy i odwiedzenie nowych miejsc, ale bez przesadnego nastawiania się na ich osiągnięcie, bo w życiu różnie bywa.
P.S. Smarowanie. Absolutny rekord między smarowaniami czyli 1250 km.